A on ją w tę szparę, w ten tunel, w ten las. I śpieszy się, śpieszy, by zdążyć na czas. Aż łóżko turkoce i krzesło też puka, A Jasiu ją stuka, i stuka, i stuka. Tak gładko, tak lekko, tak calem za cal wyjmował i wkładał ten narząd jak stal. A ona spocona, zziajana, zdyszana poległa na plecach, uniosła kolana. Teksty kultury "rozmawiają" ze sobą. Formami tego "dialogu" są np. aluzja literacka i cytat. Pierwsze ćwiczenie będzie ich dotyczyło. Kolej Ludzie nie rozumieją jej wypowiedzi i nie podzielają jej sposobu postrzegania świata (Widzę, oni nie widzą!). 5. Przedstaw różne reakcje na słowa Karusi i wyjaśnij ich tła światopoglądowe. a) lud – prości ludzie wierzą, że dziewczynie towarzyszy duch jej zmarłego kochanka; nie potępiają Karusi; są zaniepokojeni i zaciekawieni. Zagadnienie źródeł poznania – racjonalizm i irracjonalizm Andrzej Łukasik PowerPoint Presentation. Download Presentation. Zagadnienie źródeł poznania – racjonalizm i irracjonalizm Andrzej Łukasik Słuchaj dzieweczko! Ona nie słucha… To dzień biały, to miasteczko…” Nie ma miasteczka, nie ma żywego ducha, po gruzach biega naga, ruda Ryfka, trzynastoletnie dziecko. Przejeżdżali grubi Niemcy w grubym tanku. (Uciekaj, uciekaj Ryfka!) „Mama pod gruzami, tata w Majdanku…” Roześmiała się, zakręciła się, znikła. Read Balady i romanse by Adam Mickiewicz with a free trial. Read millions of eBooks and audiobooks on the web, iPad, iPhone and Android. . Powtórzenia: to miasteczko..."/ Nie ma miasteczka; (Uciekaj, uciekaj, Ryfka!); Przejeżdżał chłop, rzucił grosik, / przejeżdżała baba, też dała cosik, / przejeżdżało dużo, dużo luda; za koronę cierniową, za te włosy rude, / za to, żeście nadzy, za to, żeśmy winni. Przenośnia: I ozwało się Alleluja w Galilei, / i oboje anieleli po kolei. Apostrofa: "Słuchaj, dzieweczko! Ona nie słucha... Na uwagę zasługuje także rozbudowana interpunkcja utworu. Broniewski wykorzystał bardzo dużo znaków: Wielokropki mające na celu „wyciszenie” wypowiedzi, zwrócenie uwagi na jej wieloznaczność: "Słuchaj, dzieweczko! Ona nie słucha... "Mama pod gruzami, tata w Majdanku..." "Masz , Ryfka, bułkę, żebyś była zdrowa..." potem salwa rozległa się głucha... "Słuchaj, dzieweczko!... Ona nie słucha..." Dwukropek, zapowiadający epicki, opisowy fragment: I przejeżdżał znajomy, dobry łyk z Lubartowa: Wzięła, ugryzła, zaświeciła zębami: Wykrzykniki, podkreślający nacechowanie emocjonalne tekstu: "Słuchaj, dzieweczko! Ona nie słucha... (Uciekaj, uciekaj, Ryfka!) Nawias, zwracający uwagę na ostrzeżenia ludzi, którzy bali się o los Ryfki: (Uciekaj, uciekaj, Ryfka!) Aby wyszczególnić język poszczególnych bohaterów ballady oraz zwrócić uwagę na ich wypowiedzi, Broniewski wykorzystał jeszcze cytowanie. Sprawiło to, że Ballady i romanse nabrały epickiego charakteru (jak przystało na ich synkretyzm gatunkowy): Wprowadzające słowa narratora lub jakiegoś człowieka, który starał się ostrzec biegającą nago Ryfkę: "Słuchaj, dzieweczko! Ona nie słucha... / To dzień biały, to miasteczko..." Informacja o rodzicach Ryfki: "Mama pod gruzami, tata w Majdanku...” Wypowiedź znajomego rodziny dziewczynki, który dał jej bułkę: "Masz , Ryfka, bułkę, żebyś była zdrowa..." Reakcja dziewczynki: "Ja zaniosę tacie i mamie." Słowa SS-manów na chwilę przez rozstrzelaniem Ryfki i Jezusa: "Słuchaj, Jezu, słuchaj, Ryfka, Sie Juden, za koronę cierniową, za te włosy rude, za to, żeście nadzy, za to, żeśmy winni, obojeście umrzeć powinni." Zestawienie Ballad i romansów z Romantycznością Nie sposób analizować i interpretować wiersza Władysława Broniewskiego bez zbadania go w kontekście utworu Adama Mickiewicza. Oba dzieła łączą pewne wspólne elementy oraz dzielą zasadnicze różnice. Podobieństwa:Przynależność do tego samego gatunku literackiego, czyli ballady. Obie ballady zaczynają się tak samo: Słuchaj dzieweczko! Ona nie słucha… To dzień biały, to miasteczko…Bohaterkami obu utworów są obłąkane dziewczynki, które nie potrafią poradzić sobie ze stratą ukochanej osoby i jej konsekwencją – samotnością (Nie ma miasteczka, nie ma żywego ducha) oraz niezrozumieniem przez otoczenie. Obie historie – zarówno pięknej i smutnej Karusi, jak i nagiej i roześmianej Ryfki, rozgrywają się w małym miasteczku i wzbudzają zainteresowanie przechodniów i gapiów. Tak samo jak w Romantyczności Mickiewicz – w Balladach i romansach Broniewski postawił prosty lud w opozycji do wszystkiego, co złe. Tak jak prości ludzie wierzyli, że do Karusi co noc przychodzi jej ukochany Jasiek, tak mieszkańcy zrujnowanego wojną miasteczka nie drwią z Ryfki, przeciwnie – starają się jej pomóc mimo iż zdają sobie sprawę z jej dziwnego, odmiennego stanu świadomości: Przejeżdżał chłop, rzucił grosik, przejeżdżała baba, też dała cosik, przejeżdżało dużo, dużo luda. każdy się dziwił, że goła i ruda. RóżniceChoć taki sam gatunek – ballada – to jednak po dokładnym przeanalizowaniu obu utworów trzeba stwierdzić, że Broniewski zmodyfikował tradycyjne rozumienie ballady (realizowanej w taki sposób u Mickiewicza), na przykład wprowadził postać Jezusa jako „wytworu” wiary i literatury ludowej, nie zbudował płaszczyzny fantastycznej, a winowajców, czyli SS-manów nie spotkała kara za zabicie Ryfki i Jezusa, co było nie do pomyślenia w tradycyjnej balladzie – tam zło zawsze było piętnowane i karcone. Powodem obłąkania Karusi jest utrata ukochanego chłopca Jasia, a Ryfki – wojenne wspomnienia, przeżycia, podczas których straciła zarówno rodziców, jak i dzieciństwo. strona: - 1 - - 2 - - 3 - - 4 -Polecasz ten artykuł?TAK NIEUdostępnij wyjaśnij metaforę znajdującą się w pierwszym wersie tekstu romantyczność 1 answer 0 about 12 years ago Czy chodzi o wiersz Romantyczność-Mickiewicza?-Pierwszy wers; Słuchaj dzieweczko! -Ona nie słucha-Jest to polecenie,apel,by dziewczyna zwróciła uwagę na następstwie dziewczyna zajęta jest,zamyślona,pochłonięta swoimi sprawami,albo swoją tej części nie możemy odgadnąć co jest jej problemem. Ewcia58 Expert Odpowiedzi: 3126 0 people got help Najnowsze pytania w kategorii Język Polski Adam Mickiewicz - Romantyczność Methinks, I see... Where? – In my mind's eyes. Shakespeare Zdaje mi się, że widzę... gdzie? Przed oczyma duszy mojej. Słuchaj, dzieweczko! – Ona nie słucha – To dzień biały! to miasteczko! Przy tobie nie ma żywego ducha. Co tam wkoło siebie chwytasz? Kogo wołasz, z kim się witasz? – Ona nie słucha. – To jak martwa opoka Nie zwróci w stronę oka, To strzela wkoło oczyma, To się łzami zaleje; Coś niby chwyta, coś niby trzyma; Rozpłacze się i zaśmieje. „Tyżeś to w nocy? – To ty, Jasieńku! Ach! i po śmierci kocha! Tutaj, tutaj, pomaleńku, Czasem usłyszy macocha! Niech sobie słyszy, już nie ma ciebie! Już po twoim pogrzebie! Ty już umarłeś? Ach! ja się boję! Czego się boję mego Jasieńka? Ach, to on! lica twoje, oczki twoje! Twoja biała sukienka! I sam ty biały jak chusta, Zimny, jakie zimne dłonie! Tutaj połóż, tu na łonie, Przyciśnij mnie, do ust usta! Ach, jak tam zimno musi być w grobie! Umarłeś! tak, dwa lata! Weź mię, ja umrę przy tobie, Nie lubię świata. Źle mnie w złych ludzi tłumie, Płaczę, a oni szydzą; Mówię, nikt nie rozumie; Widzę, oni nie widzą! Śród dnia przyjdź kiedy... To może we śnie? Nie, nie... trzymam ciebie w ręku. Gdzie znikasz, gdzie, mój Jasieńku! Jeszcze wcześnie, jeszcze wcześnie! Mój Boże! kur się odzywa, Zorza błyska w okienku. Gdzie znikłeś? Ach! stój, Jasieńku! Ja nieszczęśliwa”. Tak się dziewczyna z kochankiem pieści, Bieży za nim, krzyczy, pada; Na ten upadek, na głos boleści, Skupia się ludzi gromada. „Mówcie pacierze! – krzyczy prostota – Tu jego dusza być musi. Jasio być musi przy swej Karusi, On ją kochał za żywota!” I ja to słyszę, i ja tak wierzę, Płaczę i mówię pacierze. „Słuchaj, dzieweczko!” – krzyknie śród zgiełku Starzec i na lud zawoła: „Ufajcie memu oku i szkiełku, Nic tu nie widzę dokoła. Duchy karczemnej tworem gawiedzi, W głupstwa wywarzone kuźni. Dziewczyna duby smalone bredzi, A gmin rozumowi bluźni”. „Dziewczyna czuje – odpowiadam skromnie – A gawiedź wierzy głęboko; Czucie i wiara silniej mówi do mnie Niż mędrca szkiełko i oko. Martwe znasz prawdy, nieznane dla ludu, Widzisz świat w proszku, w każdej gwiazd iskierce. Nie znasz prawd żywych, nie obaczysz cudu! Miej serce i patrzaj w serce!” [styczeń 1821] « poprzedni następny » Methinks, I see... Where? - In my mind's eyes. Shakespeare Zdaje mi się, że widzę... gdzie? Przed oczyma duszy mojej. Słuchaj, dzieweczko! - Ona nie słucha - To dzień biały! to miasteczko! Przy tobie nie ma żywego ducha. Co tam wkoło siebie chwytasz? Kogo wołasz, z kim się witasz? - Ona nie słucha. - To jak martwa opoka Nie zwróci w stronę oka, To strzela wkoło oczyma, To się łzami zaleje; Coś niby chwyta, coś niby trzyma; Rozpłacze się i zaśmieje. "Tyżeś to w nocy? to ty, Jasieńku! Ach! i po śmierci kocha! Tutaj, tutaj, pomaleńku, Czasem usłyszy macocha! Niech sobie słyszy, już nie ma ciebie! Już po twoim pogrzebie! Ty już umarłeś? Ach! ja się boję! Czego się boję mego Jasieńka? Ach, to on! lica twoje, oczki twoje! Twoja biała sukienka! I sam ty biały jak chusta, Zimny, jakie zimne dłonie! Tutaj połóż, tu na łonie, Przyciśnij mnie, do ust usta! Ach, jak tam zimno musi być w grobie! Umarłeś! tak, dwa lata! Weź mię, ja umrę przy tobie, Nie lubię świata. Źle mnie w złych ludzi tłumie, Płaczę, a oni szydzą; Mówię, nikt nie rozumie; Widzę, oni nie widzą! Śród dnia przyjdź kiedy... To może we śnie? Nie, nie... trzymam ciebie w ręku. Gdzie znikasz, gdzie, mój Jasieńku! Jeszcze wcześnie, jeszcze wcześnie! Mój Boże! kur się odzywa, Zorza błyska w okienku. Gdzie znikłeś? ach! stój, Jasieńku! Ja nieszczęśliwa". Tak się dziewczyna z kochankiem pieści, Bieży za nim, krzyczy, pada; Na ten upadek, na głos boleści Skupia się ludzi gromada. "Mówcie pacierze! - krzyczy prostota - Tu jego dusza być musi. Jasio być musi przy swej Karusi, On ją kochał za żywota!" I ja to słyszę, i ja tak wierzę, Płaczę i mówię pacierze. "Słuchaj, dzieweczko!" - krzyknie śród zgiełku Starzec, i na lud zawoła: "Ufajcie memu oku i szkiełku, Nic tu nie widzę dokoła. Duchy karczemnej tworem gawiedzi, W głupstwa wywarzone kuźni. Dziewczyna duby smalone bredzi, A gmin rozumowi bluźni". "Dziewczyna czuje, - odpowiadam skromnie - A gawiedź wierzy głęboko; Czucie i wiara silniej mówi do mnie Niż mędrca szkiełko i oko. Martwe znasz prawdy, nieznane dla ludu, Widzisz świat w proszku, w każdej gwiazd iskierce. Nie znasz prawd żywych, nie obaczysz cudu! Miej serce i patrzaj w serce!" Ten wiersz przeczytano 96175 razy « poprzedni następny » Dodaj swój wiersz Wiersze znanych Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński Juliusz Słowacki Wisława Szymborska Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński Halina Poświatowska Jan Lechoń Tadeusz Borowski Jan Brzechwa Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer więcej » Autorzy na topie kazap Ola Bella Jagódka anna AMOR1988 marcepani więcej » Spis treści Mądrość: 1 Miłość romantyczna: 1 Miłość silniejsza niż śmierć: 1 Szaleniec: 1 Ballady i romanseRomantyczność Methinks, I see… Where? — In my mind's eyes. Zdaje mi się, że widzę… Gdzie? Przed oczyma duszy mojej. Shakespeare[1] 1 — Ona nie słucha. — To dzień biały! to miasteczko! Przy tobie nie ma żywego ducha, 5Co tam wkoło siebie chwytasz? Kogo wołasz, z kim się witasz? — Ona nie słucha. — To jak martwa opoka Nie zwróci w stronę oka, 10To strzela wkoło oczyma, To się łzami zaleje, Coś niby chwyta, coś niby trzyma, Rozpłacze się i zaśmieje. — „Tyżeś to w nocy? to ty Jasieńku! 15Ach! i po śmierci kocha! Tutaj, tutaj, pomaleńku, Czasem[2] usłyszy macocha!… Niech sobie słyszy… już nie ma ciebie, Już po twoim pogrzebie! 20Ty już umarłeś? Ach! ja się boję!… Czego się boję mego Jasieńka? Ach, to on! lica twoje, oczki twoje! Twoja biała sukienka! I sam ty biały jak chusta, 25Zimny… jakie zimne dłonie! Tutaj połóż, tu na łonie, Przyciśnij mnie, do ust usta!… Ach, jak tam zimno musi być w grobie! Umarłeś, tak, dwa lata! 30Weź mię, ja umrę przy tobie, Nie lubię świata. Źle mnie w złych ludzi tłumie: Płaczę, a oni szydzą; Mówię, nikt nie rozumie: 35Widzę, oni nie widzą! Śród dnia przyjdź kiedy… To może we śnie? Nie, nie… trzymam ciebie w ręku, Gdzie znikasz, gdzie mój Jasieńku? Jeszcze wcześnie, jeszcze wcześnie! 40Mój Boże! kur się odzywa[3], Zorza błyska w okienku. Gdzie znikłeś! ach! stój Jasieńku! Ja nieszczęśliwa!” — Tak się dziewczyna z kochankiem pieści, 45Bieży za nim, krzyczy, pada; Na ten upadek, na krzyk boleści, Skupia się ludzi gromada. „Mówcie pacierze! — krzyczy prostota — Tu jego dusza być musi. 50Jasio być musi przy swej Karusi, On ją kochał za żywota!” I ja to słyszę, i ja tak wierzę, Płaczę i mówię pacierze. Mądrość— „Słuchaj dzieweczko!” — krzyknie śród zgiełku 55Starzec, i na lud zawoła: „Ufajcie memu oku i szkiełku, Nic tu nie widzę dokoła. — Duchy karczemnej tworem gawiedzi, W głupstwa wywarzone kuźni[4]; 60Dziewczyna duby smalone[5] bredzi, A gmin rozumowi bluźni”. „Dziewczyna czuje, — odpowiadam skromnie — A gawiedź wierzy głęboko: Czucie i wiara silniej mówi do mnie, 65Niż mędrca szkiełko i oko. Martwe znasz prawdy, nieznane dla ludu, Widzisz świat w proszku, w każdej gwiazd iskierce; Nie znasz prawd żywych, nie obaczysz cudu! Miej serce i patrzaj w serce!”

wiersz słuchaj dzieweczko ona nie słucha